niedziela, 5 października 2008

"Wprowadzenie do grafiki komputerowej"

Piszę o książce Foleya, van Dama, et al., w przekładzie prof. Jana Zabrodzkiego.

WNT wciąż sprzedaje i reklamuje ten podręcznik słowami "oto książka uznawana w świecie za najlepszą pozycję dotyczącą grafiki komputerowej". Nie mogę zaprzeczyć, że książka jest dobrą pozycją, np. rozdziały o modelu wirtualnej kamery, barwie, czy rasteryzacji są wyśmienite i "ponadczasowe" (fakt, rasteryzacją mało kto się teraz zajmuje, ale warto wiedzieć, może przyjdzie nam coś narysować na jakimś 8051?).

Proszę jednak pamiętać, że to jest przekład książki ukończonej w 1990 roku, czyli 18 lat temu; pierwsze polskie wydanie ukazało się w 1995. W międzyczasie postęp w dziedzinie informatyki nastąpił ogromny. Rozdziały o generowaniu fotorealistycznych obrazów mówią ledwie o podstawowych metodach, nie ma opisanych wielu modeli oświetlenia, nie ma bardziej zaawansowanych metod generowanie obrazów (path-tracing, bidirectional path-tracing, photon mapping, subsurface-scattering). Rozdział o krzywych i powierzchniach parametrycznych jest bardzo krótki, o wiele lepiej zaglądnąć do "Podstaw modelowania krzywych i powierzchni" P. Kiciaka (WNT 2005), choć to pozycja dość ciężka. O CSG są dosłownie dwie strony; z resztą wiele problemów jest wyłącznie zasygnalizowanych - np. antyaliasing przy rasteryzacji, budowanie drzew BSP i inne. (Jeśli chodzi o algorytmy graficzne to WNT wydało w 2006 świetną "Goemetrię obliczeniową" van Berga et al.).

Gdy kupiłem "Wprowadzenie..." chyba w 2000 roku, może wcześniej, wówczas o powszechnym dostępie do Internetu można było pomarzyć - książka to było coś, była - nie bójmy się tego określenia - oknem na świat. Poza tym raczej nie było alternatyw, no może poza jedną na wpół sensowną książką "Grafika PC bez tajemnic". Obecnie wszystko to można znaleźć po paru klikach w Sieci, choćby przez angielską Wikipedię, która zwykle ma bardzo ciekawe linki zewnętrzne. Przy okazji polecam dwie strony o grafice i krzywych.

Więc jeśli ktoś rozważa kupno tej pozycji to powiedziałbym tak: jeśli wydanie 60-70 złotych nie stanowi dużego problemu, warto mieć pod ręką. W przeciwnym razie lepiej wydać tę kwotę na wspomnianą "Geometrię..." albo "Podstawy...", bo ceny porównywalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz